Pojawiło się kilka zmian - moim zdaniem w ten sposób będzie lepiej.
;)
***
Po posprzątaniu restauracji jak zwykle przed wyjściem brunet musiał wynieść śmieci. Nie lubił tego ze względu na swoją wybujałą wyobraźnie a śmietnik umieszczony w ciemnej uliczce mu tego nie ułatwiał. Otworzył drzwi i wyniósł duży wór stawiając go obok zapełnionego już kosza.
Gdy odwrócił się z zamiarem powrotu do budynku o mało nie dostał zawału na widok jak to na początku myślał czyiś zwłok. Te nagle poruszyły się a on wpatrywał się zielonymi oczami z przerażeniem.
-Shiro uspokój się. To nie jest jakiś film musisz mu pomóc -upomniał się w myślach.
Nie pewnym krokiem podszedł do nadal leżącej postaci. Gdy znalazł się dostatecznie blisko przykucnął by ocenić sytuacje.
-Przepraszam, potrzebujesz pomocy? -zapytał.
Jednak nie uzyskał odpowiedzi. Nagle obok niego pojawił się drugi kelner zmartwiony jego dłuższą nie obecnością. Razem podnieśli leżącego i wnieśli do środka budynku.
Położyli go na ławce w szatni.
Teraz Shiro mógł zauważyć, że osobnik leżący przed nim jest całkiem przystojny.
Gdy Hiroshi przyniósł apteczkę powoli i delikatnie zajęli się opatrzeniem ran.
Po nie długim czasie białowłosy ocknął się i zbadał wszystko wokół siebie swymi szaro-zielonymi oczami.
-gdzie ja kurwa jestem? -zapytał bardziej sam siebie.
Syknął z bólu przy próbie podniesienia się do siadu.
-Shiro śpiąca królewna już się obudziła -skwitował Hiroshi a brunet jak na zawołanie wyłonił się z sąsiedniego pomieszczenia.
-Hej, jak się czujesz? Boli cię coś? -zapytał po chwili mentalnie dając sobie kopniaka -przecież jest pobity jak nie ma go boleć? -dodał już w myślach.
-Czuję się jak zbity pies. Na drugie nie muszę odpowiadać. Gdzie jestem? -odpowiedział po tym jak zmusił się do umieszczenia w pozycji siedzącej.
-Na zapleczu miłej restauracji-odpowiedział blondyn o przenikliwie niebieskich oczach.
Ten zdecydowanie mu się nie podobał jest zbyt wyszczekany jednak brunet miał coś w sobie.
-Hiroshi -zganił go nagle - wezwać taksówkę? Odwieźć cię? Potrzebujesz czegoś?
Gdy odwrócił się z zamiarem powrotu do budynku o mało nie dostał zawału na widok jak to na początku myślał czyiś zwłok. Te nagle poruszyły się a on wpatrywał się zielonymi oczami z przerażeniem.
-Shiro uspokój się. To nie jest jakiś film musisz mu pomóc -upomniał się w myślach.
Nie pewnym krokiem podszedł do nadal leżącej postaci. Gdy znalazł się dostatecznie blisko przykucnął by ocenić sytuacje.
-Przepraszam, potrzebujesz pomocy? -zapytał.
Jednak nie uzyskał odpowiedzi. Nagle obok niego pojawił się drugi kelner zmartwiony jego dłuższą nie obecnością. Razem podnieśli leżącego i wnieśli do środka budynku.
Położyli go na ławce w szatni.
Teraz Shiro mógł zauważyć, że osobnik leżący przed nim jest całkiem przystojny.
Gdy Hiroshi przyniósł apteczkę powoli i delikatnie zajęli się opatrzeniem ran.
Po nie długim czasie białowłosy ocknął się i zbadał wszystko wokół siebie swymi szaro-zielonymi oczami.
-gdzie ja kurwa jestem? -zapytał bardziej sam siebie.
Syknął z bólu przy próbie podniesienia się do siadu.
-Shiro śpiąca królewna już się obudziła -skwitował Hiroshi a brunet jak na zawołanie wyłonił się z sąsiedniego pomieszczenia.
-Hej, jak się czujesz? Boli cię coś? -zapytał po chwili mentalnie dając sobie kopniaka -przecież jest pobity jak nie ma go boleć? -dodał już w myślach.
-Czuję się jak zbity pies. Na drugie nie muszę odpowiadać. Gdzie jestem? -odpowiedział po tym jak zmusił się do umieszczenia w pozycji siedzącej.
-Na zapleczu miłej restauracji-odpowiedział blondyn o przenikliwie niebieskich oczach.
Ten zdecydowanie mu się nie podobał jest zbyt wyszczekany jednak brunet miał coś w sobie.
-Hiroshi -zganił go nagle - wezwać taksówkę? Odwieźć cię? Potrzebujesz czegoś?
-Shiro uspokój się -niebieskooki położył mu rękę na ramieniu. -myślę, że nasza królewna już sobie poradzi.
Czuł na sobie ten wzrok ala co ty tu jeszcze robisz -jednak postanowił go zignorować.
****
Nasz Shiro:
Czuł na sobie ten wzrok ala co ty tu jeszcze robisz -jednak postanowił go zignorować.
****
Nasz Shiro:
Hiroshi:
I puki co tajemnicza postać:


Ciekawie się zapowiada. :3 Nie mogę się doczekać jak się to potoczy i oczywiście jak się potoczy historii tamtego drugiego opowiadania też =^.^=
OdpowiedzUsuńCzekam na następną notkę :*
Pozdrawiam i weeeeny dużo życzę.
Kieeeeedy kolejna notka?? ;w; Czekam i czekam i sie doczekać nie mogę..
OdpowiedzUsuńWróć xCCC